Hah, zakochałem się w kolorze miętowym, ale mało kto podziela mój niecodzienny gust - mimo to, zakupiłem sobie tę miętową koszulkę - i myślę, że w połączeniu ze sweterkiem(głównym bohaterem poprzedniej stylizacji) i szaro-białymi spodenkami stanowią całkiem udaną i zgraną całość. Oczywiście w outficie nie mogło zabraknąć moich ukochanych conversów i okularów przeciwsłonecznych(które ukrywają moje straszliwe, fioletowe cienie pod oczami). Tak jak zazwyczaj, prawie wszystko z H&Mu(czy ja nie powinienem mieć już jakiś zniżek?) Tytuł posta zainspirowany utworem Katy Perry, do której mam ogromny sentyment i czasami nachodzi mnie dziwna ochota na słuchanie jej piosenek <3
great outfit, I really like your cardigan :)
OdpowiedzUsuńhttp://hello-strawberryswing.blogspot.pt/
b.ładnie wyglądasz:)
OdpowiedzUsuńciekawy blog:)